No dobrze, ale zakładając, że szczeniak jest już w naszym domu kilka dni, niemal samo nasuwa się nam pytanie – od kiedy możemy zacząć go nauki pożądanych zachowań, sztuczek i innych umiejętności, które przydadzą się i jemu i nam przez całe nasze wspólne życie? Prawda jest taka, że niemal od razu. Biorąc pod uwagę wszystkie kwestie poruszone w poprzednich wpisach, nie możemy zapominać, że nasz piesek jest w kluczowym momencie swojego rozwoju, kiedy chłonie informacje i wiedzę o świecie jak gąbka, a każda aktywność stanowi dla niego cenne doświadczenie. To właśnie w tych pierwszych tygodniach okres socjalizacji i habituacji szczeniąt powinien być najbardziej intensywny.
Miej na uwadze jednak, że nie powinno się od szczeniaka wymagać zbyt wiele w pierwszych tygodniach czy nawet miesiącach życia. Ograniczenie się do najważniejszych umiejętności, umożliwienie mu poznawania świata i doświadczania różnych bodźców, a także przyzwolenie na bycie psim dzieckiem to wszystko, co powinniśmy wprowadzić w życie. Nauka to nie tylko efektowne sztuczki, ale także całkiem podstawowe umiejętności, które pozwolą psu na bezpieczne i komfortowe życie, a właścicielowi na porozumiewanie się z czworonogiem.
Od czego zacząć? Od budowania dobrych skojarzeń 😊 Jeżeli chcesz wprowadzić efektywny sposób nagradzania pieska, należy w pierwszej kolejności pokazać mu, że ręka pana oferuje pyszne smakołyki. Można połączyć to z treningiem uwagi, tzn. nagradzać szczeniaka za każdorazowe popatrzenie się na nas lub nawiązanie kontaktu. Pomoże to nie tylko zbudować skojarzenie nas z pysznymi smakołykami, ale również sprawi, że piesek połączy w głowie, że zwracanie na nas uwagi powoduje nagrodę. To proste ćwiczenie można po jakimś czasie połączyć z nauką imienia. Przed nagrodą wystarczy wypowiedzieć je po prostu głośno i wyraźnie, a następnie nagrodzić szczeniaka. Po jakimś czasie zrozumie, że dźwięk jego imienia to coś, na co warto reagować!
Jak najwcześniej powinno się również przejść do nauki umiejętności wypróżniania się w określonym, wymaganym przez właściciela miejscu. Zdobycie umiejętności wypróżniania się na zewnątrz zaprocentuje zarówno psu, jak i dywanom lub podłogom 😊 Podczas nauki tej kluczowej dla komfortu naszego życia czynności, może pomóc kilka sprawdzonych zasad i trików.
- Aktualizacja wiedzy – moczenie nosa w sikach to jeden z bardziej szkodliwych mitów. Żegnamy go i wsadzamy między bajki. Jeżeli piesek załatwia się w miejscu, w którym nie powinien, to korygujemy go krótkim, stanowczym „NIE” i przenosimy w miejsce docelowe. Na tym etapie warto też wyposażyć się w dobry środek do czyszczenia, aby skutecznie usuwać zapachy, aby nie kusiła szczeniaka powtórka.
- W zależności od tego, czy maluch zamieszkał w domu, czy w bloku, proces postępowania może się trochę różnić. Własny kawałek trawnika, po którym nie spacerują inne psy, może być naszym ogromnym sprzymierzeńcem podczas obowiązkowej kwarantanny, kiedy szczenię nabiera dopiero odporności. Przyjmuje się, że jeżeli tylko jest ku temu sposobność i nie ogranicza nas logistyka, szczeniaka powinno się wynosić bezpośrednio na trawę. Warto jednak asekuracyjnie wyposażyć się w zestaw mat higienicznych, które pomogą uratować podłogi.
- Matę można przykleić do podłogi szeroką taśmą klejącą z każdej strony. Dzięki temu nie będzie się przesuwała, a także szczeniak nie będzie miał możliwości jej podgryzania.
- Szczenięta załatwiają swoje potrzeby praktycznie non stop: po drzemce, po jedzeniu, po zabawie. Jeżeli rozpoczyna węszenie po którejś z tych czynności i klarownie „szuka miejsca” możemy śmiało przenieść go na trawę lub matę.
- Za załatwienie swoich potrzeb w miejscu, w którym tego oczekuje właściciel, szczeniak powinien zostać nagrodzony adekwatną ilością „ohów”, „ahów” i „dobrych piesków”.
- Z wiekiem zmniejsza się częstotliwość załatwiania się, mija także kwarantanna, więc możemy zacząć wychodzić z pieskiem na zewnątrz bez obaw. Punkt 5. powtarzamy analogicznie do momentu utrwalenia zachowania.
Kwestię kwarantanny, terminów szczepień, a także tego, czy i kiedy wychodzić ze szczenięciem na zewnątrz warto przedyskutować z weterynarzem.
O ile nauka pozytywnych zachowań jest tutaj jedną z ważniejszych kwestii, o tyle korygowanie tych niepożądanych staje się koniecznością, którą z konsekwencją należy wprowadzać. Stawianie psu granic i eliminowanie zachowań takich jak gryzienie przedmiotów, naszych rąk i nóg, nadmierne szczekanie to jedne z podstaw, które następnie są gwarancją szczęśliwego wspólnego życia. Nie warto się również bać skorzystania z pomocy behawiorysty, zwłaszcza jeżeli to pierwszy pies. Psie przedszkole może być wspaniałym doświadczeniem dla właściciela oraz dla samego psa.
Konsekwencja w ćwiczeniach i stanowcze podejście to klucz do sukcesu, sama nauka natomiast sprawi, że więź opiekuna z psem ulegnie naturalnemu pogłębieniu. Poza skupianiem uwagi, reagowaniem na imię i nauką czystości, pochylcie się nad szlifowaniem przywołania, które jest komendą niejednokrotnie ratującą życie. Możemy używać do tego imienia psiaka albo osobnej komendy. Naukę rozpoczynamy od małych odległości, obficie nagradzając psiaka za każdorazowe przyjście, stopniowo zwiększając dystans. Niejednokrotnie można posłużyć się nawet uciekaniem w drugą stronę, co bazuje na naturalnych zachowaniach psowatych. Jedno jest pewne – nie szczędzimy na smakołykach 😊, pamiętajmy, aby były one zdrowe i podawane w odpowiedniej ilości, często bowiem zdarza się, że pieski zwłaszcza na etapie szczenięcym wymiotują po smaczkach.
Od pierwszych dni razem powinno się także konsekwentnie wprowadzać naukę zostawania samemu w domu. Z początku warto wyłapywać momenty, kiedy maluch jest zmęczony i układa się do drzemki. Nigdy nie rób z zostawiania szczeniaka dużej sprawy, najlepiej zostaw go po prostu bez słowa. Początkowo może to być kilka do kilkunastu minut, stopniowo wydłużaj czas i obserwuj, jak pies reaguje. Zostawienie gryzaków lub smakołyków to świetny pomysł!
Mając opanowane podstawy, możemy przemyśleć naukę innych zachowań lub sztuczek. Nie wprowadzaj ich jednak zbyt dużo w małych odstępach czasowych, daj psu czas na przyswojenie i utrwalenie wiedzy.
Praca z psem to cudowna, satysfakcjonująca i ogrzewająca serce każdemu przygoda. A obserwowanie postępów i jej efektów wypełnia całe serce. Polecam!